W ostatnich dniach Kraków stał się areną nie lada sensacji! Cała Polska mówi o Ajemge1, a nawet zwrócili na niego uwagę prokuratorzy. Okazuje się, że ten popularny streamer, znany również jako Jakub W., wpadł w poważne tarapaty, z których wygrzebanie się może przypominać wyjście z gęstej mgły po burzy – niełatwe i pełne przeszkód!
Prokuratura Rejonowa Kraków–Śródmieście Zachód ogłosiła, że Ajemge1 został zatrzymany przez policję 25 czerwca 2025 roku podczas akcji, którą można by porównać do sceny rodem z thrillera. Sąd przychylił się do wniosku o tymczasowe aresztowanie, a Jakub spędzi najbliższe dwa miesiące za kratkami. A wszystko to za „niezbyt wzorowe” zachowanie na streamach, jak to się ładnie mówi.
A co takiego wyczyniał Ajemge1? Otóż prokuratura postawiła mu dwa zarzuty, które przyprawiają o dreszcze. Pierwszy zarzut dotyczy doprowadzenia pokrzywdzonej do poddania się innym czynnościom seksualnym poprzez wykorzystanie jej bezradności. Mówiąc krótko, kara za ten numer może sięgać ośmiu lat! Drugi zarzut to utrwalanie i rozpowszechnianie nagiego wizerunku tej samej osoby bez jej zgody. Trudno powiedzieć, co gorsze: walka z prokuraturą czy zdobycie „like’ów” na streamach.
Wydaje się, że sprawa ma charakter rozwojowy, co oznacza, że mogą się pojawić kolejni pokrzywdzeni, a co za tym idzie – nowe zarzuty. Obyśmy nie doczekali się kolejnej turystki w nieprzyzwoitych okolicznościach! Kontrowersyjne transmisje Ajemge1 przyciągały sporo widzów, ale pytanie, czy warto było zyskiwać popularność na kruchym fundamencie, w którym granice między żartem a prawem były dość zamazane.